JP na 100%

Nękali was kiedyś marketingowcy telefonami? Ale tak naprawdę ostro?

Ostatnio Play do mnie próbowało się dodzwonić. Kilkadziesiąt razy. Najbardziej natarczywi byli przez trzy dni na przełomie lipca i sierpnia. Pierwszego dnia parę telefonów, drugiego kilkanaście już, trzeciego ponad dwadzieścia. Dopiero po tej kumulacji dali sobie spokój. Niechaj błogosławieni będą ludzie, którzy wymyślili czarne listy kontaktów telefonicznych. Oraz niechaj po trzykroć przeklęte będzie Play z ich automatycznym ponawianiem połączenia co kilkanaście minut.

Dla jaj raz odebrałem nawet – mając nadzieję, że jakaś pani o anielskim głosie i cierpliwości osła będzie chciała mi coś opchnąć, zabawię się starając się jej w odwecie wcisnąć helikopter z niewielkim przebiegiem. Z tego jednak też nici albowiem zamiast człowieka sprzedawcy przywitała mnie melodyjka każąca czekać na słuchawkowego… szczyt chamstwa i bezczelności.

Cóż, gdyby wszyscy przykładali się tak do pracy jak Play do wkurzania ludzi to już dawno byśmy zakładali kolonie po całej galaktyce. Andromedy.

Zastanawiam się czemu duże firmy pozwalają sobie na takie jazdy – przecież każdy człowiek ogarnięty choćby trochę bardziej niż mielonka zdaje sobie sprawę, że wkurwiając potencjalnego klienta niczego się nie wskóra. Może jeszcze nachalna reklama ma jakiś sens (z marketingowego punktu widzenia) – jak się dwieście razy dziennie słyszy tę pierniczoną piosenkę Lisowskiej to automatycznie się rzuci na mózg wiadomy market kiedy przyjdzie kupić coś elektronicznego. Ale nękanie człowieka telefonami? Gdzie tu sens, gdzie tu logika? Albo choćby krztyna człowieczeństwa…

Czy ktoś potrafi mi to wytłumaczyć? Swoją drogą – ma ktoś doświadczenie z pozwani cywilnymi za nękanie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *